czerwiec 2017

Coś pysznego czyli… ciasto z owocami, które zawsze się udaje :)

Czas na owoce W tym roku nie ma wielkiego urodzaju w ogrodzie, trochę za mało tego na przetwory… Czereśnią skutecznie zajęły się szpaki, więc dla nas zostało tylko po kilka garści tych nie opryskiwanych owoców. Owocują równocześnie maliny, porzeczka, agrest, wiśnie… i trochę rabarbaru. Na coś pysznego wystarczy 🙂 Podrzucę Wam dziś świetny przepis, który […]

Coś pysznego czyli… ciasto z owocami, które zawsze się udaje :) Read More »

Ludzka bezwzględność i nowy członek rodziny…

Siedem kocich nieszczęść Dziś miał być zupełnie inny wpis, ale czasem trzeba działać na gorąco. Weźmiesz kota? Zobacz, ładny jest…  …to powiedziała, nie pierwszy z resztą już raz, nasza Agnieszka, trzymając kłębek sierści na rękach. Kocik dziarskim, choć wystraszonym wzrokiem patrzył na mnie i… …i wzięłam tych siedem kocich nieszczęść. Maleństwo zostało znalezione na środku

Ludzka bezwzględność i nowy członek rodziny… Read More »

Wszystko wina kota, kubek dla autorki i pierwsza recenzja fajnej książki

Namaluj mi kota Basię znam od lat, poznałyśmy się w szkole, działając razem w radzie rodziców. Dzieci jednak kiedyś dorastają… Ścieżki rzadziej się krzyżują… Ponownie wpadłyśmy na siebie, kiedy okazało się, że obie pasjonujemy się rękodziełem. Namaluj mi kota na kubku, poprosiła mnie Basia i podesłała dwie fotki. Na jednej był rudy kot, a na drugiej

Wszystko wina kota, kubek dla autorki i pierwsza recenzja fajnej książki Read More »

O przyjaźni… i porcelanowa filiżanka w prezencie

Ludzie, którzy znaczą więcej niż trochę… O przyjaźni napisano już wiele i jestem pewna, że ilu ludzi, tyle definicji…  Niektórzy twierdzą, że jeśli przyjaźń, to na zawsze, a inni, że przyjaciół można mieć wielu i każdy jest prawdziwy. Mamy wolną wolę i tak naprawdę prawo do określania relacji w sposób subiektywny. No bo kim jest

O przyjaźni… i porcelanowa filiżanka w prezencie Read More »

Metamorfoza mojego miejsca, sens rozwoju i sens tworzenia

Dojrzewasz jako bloger… Do blogowania zbierałam się długo, jak to ja… Pielęgnowałam fanpage na facoebooku, odkładając uczenie się nowego na bliżej nieokreślony czas. Kiedy stworzyłam pierwszą wersję swojego miejsca tutaj, byłam zachwycona… przede wszystkim tym, że sobie poradziłam z uruchomieniem różnych gadżetów. No zero pokory 🙂  O naiwności… Dobre to to nie było, dziś już

Metamorfoza mojego miejsca, sens rozwoju i sens tworzenia Read More »

Scroll to Top